W ostatnich dziesięcioleciach wiele zrobiono na rzecz wyrównania społecznego statusu kobiet i mężczyzn. Fala tej gigantycznej zmiany w mentalności dotarła również do Polski. Wciąż jednak istnieją obszary, w których równość płci pozostawia wiele do życzenia. Jednym z nich jest z całą pewnością stereotypowe postrzeganie kobiet, które odniosły sukces zawodowy, ale także ich niedostatek na rynku. Musimy włożyć jeszcze wiele wysiłku w odwrócenie tego trendu.
A jest on - jak wynika z moich obserwacji - głęboko zakorzeniony. Choć też dużą rolę w utrwalaniu go odgrywają oczekiwania społeczne. Mimo iż coraz więcej mówi się o równym podziale zadań - choćby w kwestii opieki nad dziećmi - to wciąż obowiązki rodzinne stanowią główny powód braku aktywności zawodowej kobiet. Tymczasem nawet niedługa przerwa w pracy może spowodować, że trudniej jest wrócić do obiegu. Poza tym wiele kobiet czuje się zobowiązanych do pozostania w domu właśnie w wyniku przekonania, że tego się od nich oczekuje. A niestety te, które zdecydowały się go opuścić, też na ogół mają "pod górkę".
Ja sama od wielu lat utrzymuję kontakty z kobietami, które stoją na czele firm, wciąż jednak jest ich za mało w kadrze zarządzającej. Spójrzmy zresztą na statystyki. Mimo iż w ostatecznym rozrachunku jesteśmy wykształcone lepiej od mężczyzn i więcej czasu spędzamy w pracy, zarabiamy mniej i rzadziej zajmujemy kierownicze stanowiska. Tymczasem, jak wykazują badania Harvard Business Review, w firmach, w których minimum 30% menadżerów stanowią kobiety, produktywność jest średnio o 15% wyższa. Co więcej, taki stan rzeczy wywiera również pozytywny wpływ na pracowników.
Z kolei z raportu Głównego Urzędu Statystycznego[1] wynika, że w roku 2017 współczynnik aktywności zawodowej Polek wynosił zaledwie 48%, podczas gdy Polaków - 65%. Przy czym blisko połowa pracujących kobiet mogła się poszczycić wyższym wykształceniem, podczas gdy u mężczyzn odsetek ten wynosił niecałe 30%. Jak więc widać, dysproporcja jest ogromna. Nietrudno się zatem domyślić, że ma to również przełożenie na zarobki. Na przykład w grupie przedstawicieli władz publicznych, wyższych urzędników i kierowników wynagrodzenie kobiet jest niższe średnio aż o 26%.
Problem niestety zaczyna się już na poziomie rekrutacji. Już bowiem na tym etapie kobiety postrzegane są jako mniej dyspozycyjne, gdyż pracodawcy obawiają się ich urlopu macierzyńskiego. Są też niestety mniej pewne siebie, jeśli idzie o poszukiwanie pracy. Z moich doświadczeń jasno wynika, że na rozmowach rekrutacyjnych to mężczyźni śmielej artykułują swoje oczekiwania, podczas gdy panie dość często są o wiele bardziej skłonne do niekorzystnych dla siebie kompromisów. Po podjęciu pracy sytuacja niestety często wygląda podobnie.
Sądzę, że zbyt często zagadnienie równości - także w kontekście kariery zawodowej - postrzegamy przez pryzmat walki. Być może to jest właśnie największy stereotyp, z jakim należy się rozprawiać. Za rzadko pokazujemy plusy sytuacji, w której kobiety i mężczyźni mają równe szanse. Za mało też mówimy o atutach samych kobiet. Jakich? A choćby takich, że mamy niezwykle silnie rozwinięty potencjał wielozadaniowości. To my, niejednokrotnie łącząc wychowywanie dzieci z rozwojem zawodowym, potrafimy wykonywać więcej działań w krótszym czasie. To właśnie macierzyństwo wyposaża nas w wiele kompetencji, które przekładają się na grunt zawodowy.
Piszę to w oparciu o własne doświadczenie. Zatrudniam kobiety i doskonale wiem, jak skutecznie są w stanie łączyć opiekę nad dzieckiem z odpowiedzialnymi zadaniami w firmie. Poza tym sama niedawno zostałam mamą i to jeszcze bardziej nauczyło mnie strategicznego myślenia, zarządzania czasem czy delegowania zadań. A są to przecież kluczowe umiejętności każdego menadżera czy kierownika projektu, bardzo często przesądzające o powodzeniu.
To wszystko - i o wiele więcej - uosabiają w sobie kobiety sukcesu. Musimy to umiejętnie pokazywać, żeby wytworzyć w kobietach przekonanie, że samospełnienie leży w zasięgu ich ręki oraz że nie kłóci się z ich kobiecością. Wprost przeciwnie - stanowi jej kwintesencję. Dlatego tak niezwykle cenne są choćby projekty w rodzaju uruchomionej z początkiem kwietnia polskiej edycji "Forbes Women". Tym bardziej, że jest ona skierowana nie tylko do kobiet, ale również do mężczyzn, którzy chcieliby spojrzeć na drugą płeć innym okiem.
Zwłaszcza że już w tej chwili sytuacja naprawdę przedstawia się optymistycznie. Spójrzmy na raport konsorcjum GEM[2] - wynika z niego, że aktywność biznesowa Polek wzrosła aż o 36% w ciągu ostatnich lat. I choć wciąż daleko nam do sytuacji idealnej, w której obie płcie mają równe szanse i takie same zarobki, jestem zdania, że w przeciągu kilku najbliższych lat te niekorzystne dla nas proporcje będą się dalej zmieniać. Musimy jedynie zdać sobie sprawę z tkwiącego w nas potencjału i odważnie sięgać po swoje.
Przy czym - i chciałabym to jeszcze raz bardzo mocno podkreślić - nie chodzi o to, by tworzyć sytuację wzajemnej wrogości, by antagonizować. W dzisiejszym zglobalizowanym, wysokorozwiniętym świecie równość niesie ze sobą wiele korzyści dla obu stron. Kobiety sukcesu właśnie to pokazują i dlatego musimy zadbać, by było ich w naszym kraju jak najwięcej.
Felieton Natalii Bogdan dla forbes.pl: https://www.forbes.pl/opinie/polska-potrzebuje-kobiet-sukcesu/9k4n5kk
[1] https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rynek-pracy/opracowania/kobiety-i-mezczyzni-na-rynku-pracy-2018,1,7.html
[2] https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kobiety-coraz-czesciej-zakladaja-firmy-chca-,240,0,2400240.html
Wybierz dogodny termin i umów się na spotkanie online. Bezpłatna konsultacja to 15 minut, które możesz wykorzystać na rozmowę na dowolny temat związany z HR, np. rekrutacja, wynajem pracowników tymczasowych, obsługa kadrowo-płacowa, itp.