Mówi się, że jeśli nie ma Cię na portalach społecznościowych to nie ma Cię w ogóle we współczesnym świecie. Powiedzenie to utarło się tak mocno w świadomości wielu osób, że dziś traktują życie wirtualne na równi z tym rzeczywistym. Prowadzi to do tego, że na forum dzielą się swoimi prywatnymi przemyśleniami, zdjęciami oraz zapisem ważnych chwil. Czy jednak taka otwartość jest wskazana podczas szukania pracy? Okazuje się, że nie. Zbytnia otwartość w ciągu kilku sekund może pozbawić Cię pracy, zwłaszcza wtedy, kiedy publikowane treści nie są przez Ciebie odpowiednio monitorowane. Według badań przeprowadzonych przez Goldenline, aż 97 % rekruterów korzysta z portali społecznościowych w prowadzonych przez siebie procesach. To co na nich widzą, warunkuje ich opinię na Twój temat. Ważną informacją jest również fakt, że blisko 80% pracodawców przynajmniej raz zatrudniło pracownika za pomocą tych portali. Widzisz więc, że to jak pozycjonujesz się w sieci dociera do osób, które mogą zmienić Twoje życie zawodowe.
Czas na szybki rachunek sumienia. 90 % rekruterów już na poziomie przeglądania Twojego profilu zawodowego dostępnego online oceni, czy dać Ci szansę na rozmowę rekrutacyjną, czy tez nie. Pamiętaj, to co raz pojawi się w Internecie, zostaje w nim na zawsze. Współczesny rekruter jest osobą, która bardzo dobrze porusza się po portalach społecznościowych i potrafi zdobyć ważne dla niego informacje o danym kandydacie. Doskonale zna mechanizmy działania Facebooka, Instagrama, Linkedina czy Snapchata. To oznacza, że jeśli chcesz być traktowany poważnie przez potencjalnego pracodawcę, musisz zadbać o swój wizerunek w sieci. Dziś podpowiemy Ci jak to zrobić.
Po pierwsze włącz odpowiednie ustawienia prywatności i sprawdź co widzi osoba postronna wchodząca na Twój profil. Nie polecamy ukrycia wszystkich informacji, ponieważ wskazuje to na to, że faktycznie jest coś, co może niepokoić. Dobrze jest pokazać to, co chcesz i co pozycjonuje Cię jako eksperta w swojej branży. Udostępniaj ciekawe artykuły lub zdjęcia, nawiązujące do Twoich zainteresowań lub branży, w której pracujesz. Pokaż ostatnio przeczytaną książkę lub wydarzenie, w którym brałeś udział. Pochwal się sukcesami i ważnymi przemyśleniami. Dzięki temu pokażesz jaką jesteś osobą, co Cię pasjonuje oraz to w jaki sposób wyrażasz siebie. Dzisiejszy pracodawca szuka nie tylko kompetencji „twardych” ale chce współpracować z ciekawymi osobowościami, które będą wpisywać się w jego wizję i misję. Ogólny wygląd i zawartość merytoryczna profilu to coś, co warunkuje pierwsze wrażenie, dlatego „wyczyść” swoją tablicę lub włącz ograniczenie dostępu do co bardziej prywatnych treści.
Drugim bardzo ważnym elementem jest zdjęcie profilowe. Jak się pewnie domyślasz ono również powinno być odpowiednie i dostosowane do specyfiki portalu, na którym się znajduje. Te biznesowe będą wymagać fotografii podobnej do zamieszczanej w CV, na Instagramie czy Facebooku możesz zamieścić nieformalne zdjęcia, jednak nadal należy zadbać o to, by nie przekraczały granicy dobrego gustu i smaku. Podobnie jest z grafiką umieszczaną w tle profilu. Dobrym posunięciem będzie przygotowanie takiej, która w jakiś sposób odnosi się do Twojej działalności lub pasji i pomoże w zapamiętaniu Twojej kandydatury. Nie zapomnij też o sprawdzeniu jakie udostępniasz zdjęcia i na jakich jesteś oznaczony. Te z imprez zostaw dla najbliższych przyjaciół (treści związane z wulgarnym zachowaniem oraz używkami negatywnie wpływają średnio na 74 % rekruterów). Unikaj też takich z podtekstem seksualnym (71 % potencjalnych pracodawców uznaje to za coś, co znacznie obniża wartość rynkową kandydata). W biznesie nie ma na to miejsca, dlatego takie treści musisz odpowiednio zabezpieczyć przed okiem rekrutera.
Jeśli chcesz zrobić dobre wrażenie nie chwal się dyplomem z „Szkoły nicnierobienia” lub tym, że szlachta nie pracuje – to bardzo niekorzystnie wpływa na Twój odbiór. Podobnie grupy, do których należysz. Jeśli w ich nazwie znajdują się wulgaryzmy lub ich tematyka jest kontrowersyjna – może to zostać źle odebrane.
Pamiętaj jeszcze o jednym – rekruterzy widzą więcej niż myślisz, np. podpisane przez Ciebie petycje lub komentarze zamieszczone za pomocą platformy disqus. Dlatego wchodzenie w nieelegancką polemikę może wyjść Ci bokiem. Jeśli chcesz sprawdzić co może zobaczyć potencjalny pracodawca, wpisz swoje imię i nazwisko w wyszukiwarkę i zobacz czy to, co widzisz jest tym, co powinien zobaczyć rekruter. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, musisz koniecznie tym zarządzić.
W wyścigu na rynku pracy nie ma możliwości zajęcia drugiego miejsca, dlatego z tym większą uwagą przyjrzyj się swojemu wizerunkowi w Internecie, by zmaksymalizować swoje szanse. Życzymy Ci powodzenia i trzymamy kciuki za Twoje działania.
Wybierz dogodny termin i umów się na spotkanie online. Bezpłatna konsultacja to 15 minut, które możesz wykorzystać na rozmowę na dowolny temat związany z HR, np. rekrutacja, wynajem pracowników tymczasowych, obsługa kadrowo-płacowa, itp.