To już drugi miesiąc od kiedy pracujemy zdalnie. Jednym z nas pracuje się bardziej efektywnie, niektórzy jednak mieli już dość i wracają do biura.
Co zmieniło się dla naszego zespołu od kiedy pracujemy zdalnie? Jak home office wpływa na nasze życie zawodowe i prywatne? Czy nauczyłyśmy się czegoś nowego podczas tego czasu?
Mimo początkowej niechęci do pracy zdalnej na cały etat okazało się, że jest to dobry sposób na efektywniejszą pracę. Dzięki temu, że nie ma żadnych dystraktorów można bardziej skupić się na wykonywanych czynnościach, lepiej zarządzać swoim czasem. Oczywiście trudną kwestią pozostaje brak społecznych kontaktów choć wszelkiej maści komunikatory dostępne na rynku skutecznie wypełniają tą pustkę. Po prostu rozmowy przy ekspresie do kawy zamieniły się na krótkie telekonferencje.
Przy pracy zdalnej granica między „work” a „life” się zaciera - tak naprawdę cały czas jesteśmy w „biurze”. Łatwo o godziny nadliczbowe, których się tak nie odczuwa siedząc w domu. Dużą zmianą przy okazji pracy zdalnej jest przesunięcie wszystkich spotkań, szkoleń i zebrań do wirtualnej przestrzeni. Nie uważam żeby była to zmiana na gorsze, nie dostrzegam różnic jakościowych między spotkaniami online vs face to face. Myślę, że dzięki tej sytuacji przymusowej pracy z domu wiele pracodawców dostrzeże, że może zaufać swoim pracownikom i być może home office zamiast benefitem stanie się normą.
Na home office doceniam oszczędność czasu. Mam wrażenie, że jestem w stanie więcej zrobić w krótszym czasie. Brakuje mi jednak pracy wśród zespołu i koleżanek z biura. Lubię home office, chciałabym w przyszłości mieć możliwość wyboru pracy w domu, nie wyobrażam sobie jednak aby wyłącznie pracować w takim trybie.
Dzięki home office mam do zagospodarowania dodatkową godzinę, którą spędzałam w korkach dojeżdżając do biura. Jest to moja godzina, którą przeznaczyłam na regularne ćwiczenie w domu. Dotychczas zawsze brakowało mi na to czasu i mobilizacji.
Mam małe dziecko, a ze względu na koronawirusa zrezygnowałam czasowo z pomocy opiekunki, więc pierwsze tygodnie na home office były dla mnie trudne. Pracowałam na komputerze w nocy i podczas drzemek córki, a w międzyczasie na smartfonie, ale umówmy się to nie było zbyt efektywne – podczas rozmów z zespołem często było słychać płacz Nelli, albo w drugą stronę kiedy powinnam się z nią bawić, pisałam maile lub rozmawiałam przez telefon. Jakoś jednak udało mi się w tym odnaleźć, szybko też zauważyłam, że praca zdalna ma dużo plusów. Oszczędzam około 2 godzin dziennie na dojazdy i przygotowanie do pracy, szybciej robię to co mam do zrobienia i więcej deleguję. Dzięki pracy zdalnej mogę też codziennie zjeść obiad z rodziną. Oczywiście brakuje mi bezpośredniego kontaktu z zespołem i klientami, ale bardzo doceniam, że wszyscy tak szybko odnaleźli się w nowej sytuacji i działają na pełnych obrotach mimo że zdalnie.
Po trzech tygodniach na HO, straciłam rachubę czasu (zapominałam jaki jest dzień, ponieważ każdy z nich była taki sam, do tego czułam się wiecznie zmęczona i paradoksalnie nie miałam na nic czasu ). Po tym ciężkim dla mnie czasie postanowiłam wrócić do biura. Nie nadaję się do pracy z domu wolę zdecydowanie pracować z biura, dzień ma swój rytm a moje działania są zdecydowanie bardziej efektywne .
Pracując zdalnie nauczyliśmy się mniej korzystać z usług poczty polskiej, bo świadectwa pracy i zaświadczenia podpisujemy elektronicznie i wysyłamy na maile. Mamy większą elastyczność czasu pracy, co jest atutem, jak ma się dzieci. Zawodowo – jestem dostępna w pracy w większym wymiarze godzin, przez to, że rozciągam dzień pracy robiąc przerwę w ciągu dnia.
Prywatnie, moja rodzina może skorzystać z mojej pomocy, nauczyli się w domu więcej pomagać, moje starsze dziecko sprząta, robi zakupy i pomaga przy obiedzie. Oczywiście, ja pilnuję, aby dzieciaki robiły lekcje i wypełniały obowiązki domowe, ale przez te dwa miesiące dopracowaliśmy sobie system pracy, nauki i tematy związane z funkcjonowaniem domu, więc uważam, że w moim zawodzie, praca z domu jest dobrym rozwiązaniem.
Po przejściu na home office zauważyłam, że nieco łatwiej mi jest skoncentrować się na pracy i wypijam mniej kawy niż zazwyczaj ;). Do moich miesięcznych wydatków nie muszę wliczać kosztów poniesionych na dojazdy do biura. Lubię pracować w ciszy w domu, jednak długotrwałe pracowanie w ten sposób sprawiło, że zaczął mi doskwierać brak codziennych rozmów face to face z zespołem.
Wybierz dogodny termin i umów się na spotkanie online. Bezpłatna konsultacja to 15 minut, które możesz wykorzystać na rozmowę na dowolny temat związany z HR, np. rekrutacja, wynajem pracowników tymczasowych, obsługa kadrowo-płacowa, itp.